s. Małgorzata Banaś (1896 - 1966)

Urodziła się w 1896 r. w Kleczy Dolnej k. Wadowic jako Ludwika Banaś w rodzinie rolników Jakuba i Rozalii. Miała też siostrę Annę.

Mała Ludwika tylko przez 1,5 roku uczęszczała do miejscowej szkoły powszechnej. W wieku 9 lat straciła matkę. Gdy ojciec ożenił się ponownie, a młoda żona nie była w stanie zatroszczyć się o dwójkę dziewczynek,  rodzina ojca zabrała dzieci do Choczni. Jakub odwiedzał córki i niekiedy jadąc na targ do Wadowic zabierał Ludwikę do swojego domu. Gdy przechodzili przez miasto obok Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, dziewczyna przyglądała się im z zainteresowaniem przez płot.

Mając 20 lat rozpoczęła pracę w szpitalu w Wadowicach, w którym również pracowały Siostry Nazaretanki. W 1917 r. postanowiła wstąpić do Nazaretanek i niedługo potem przyjęła imię Maria Małgorzata od Serca Pana Jezusa Konającego w Ogrójcu. Pełniła proste, zwyczajne posługi w domach zakonnych: w Wadowicach, Stryju, Krakowie, Grodnie oraz w Warszawie.

Po dwóch latach pracy w warszawskim domu, została wysłana w 1934 r. na nowopowstałą placówkę na wschodzie, do Nowogródka. Nazaretanki prowadziły tam szkołę powszechną, internat oraz opiekowały się farą Witoldową. Pomagały ludziom ubogim i chorym, których odwiedzały w szpitalu. Po wkroczeniu Sowietów do Nowogródka siostry musiały zdjąć habity, opuścić szkołę i dom szukając pracy w mieście. Na l. 1939-1943 przypada okres pracy s. Małgorzaty w miejscowym szpitalu.

Była jedyną spośród dwunastu Nazaretanek, która uniknęła aresztowania i rozstrzelania przez hitlerowców w 1943 r. Po tym zdarzeniu s. Małgorzata odnalazła w lesie miejsce stracenia jej współsióstr i była obecna przy ich ekshumacji oraz złożeniu w grobie przy farze. To ona zatroszczyła się o dokumentację fotograficzną z tych zdarzeń. Dzięki m.in. jej pracy Męczennice z Nowogródka zostały beatyfikowane przez Jana Pawła II w 2000 r. Fakt ocalenia swojego życia uznała za akt woli Bożej i postanowiła  pozostać w Nowogródku (obecnie Białoruś), aby opiekować się tamtejszą farą i służyć miejscowej ludności pomocą i podtrzymywać w niej ducha religijnego.

Po wojnie i zmianie granic, pomimo że inne siostry zdecydowały się na powrót do Polski, s. Małgorzata została sama w Nowogródku, by kontynuować dzieło. Przez 23 lata troszczyła się o tamtejszy kościół i wspólnotę. Gromadziła wiernych na modlitwy, przystrajała ołtarze, przewodniczyła nabożeństwom. Organizowała również pomoc duchową i materialną dla kapłanów i świeckich zesłanych na Sybir. Mieszkała w ciężkich warunkach, w zakrystii fary, żyjąc z tego co ofiarowali ludzie i z pracy rąk własnych.

W 1956 r. do s. Małgorzaty jako proboszcz dołączył kapłan, który powrócił z łagrów stalinowskich. Opiekowała się nim jeszcze przez 10 lat. Jej ofiarna praca, trudne warunki życia oraz przeżycia wojenne osłabiły jej zdrowie. Utrzymywała kontakt listowny z władzami Zgromadzenia i Siostrami w Grodnie. Do Polski przyjechała dopiero w 1965 r.

Zmarła po ciężkiej chorobie w 1966 r. w Nowogródku i została pochowana na miejscowym cmentarzu.

W 2008 r. otwarto proces beatyfikacyjny s. Małgorzaty i trwa oczekiwanie na cud za jej wstawiennictwem, który jest wymagany do potwierdzenia wyniesienia na ołtarze.

Od 2022 r. ulica w rodzinnej Kleczy Dolnej nosi jej imię.

Inf. na podst. J. Makarczyk, "Życie i działalność s. Małgorzaty Ludwiki Banaś (1896-1966)", [w:] "Saeculum Christianum: pismo historyczno-społeczne" nr 19/1, 2012, s. 129-141

Fot.  Archiwum Nazaretanek